Czas dla siebie

W okresie, w którym nie mam żadnych lotów, a tylko siedzę w domu i wypoczywam przed kolejnym gorącym okresem, mam czas zadbać o siebie, swoich przyjaciół i rodzinę. W tym czasie nadganiam wszelkie zaległości w sprzątaniu, spotkaniach i obowiązkach. Czasem zdarza się, że nie wystarcza mi na wszystko czasu, ale bardzo staram się takich sytuacji unikać.

Mój tryb pracy jest bardzo różny, jednak uśredniając połowę miesiąca mam zajętą lotami, a połowę wolną. Bardzo odpowiada mi ten system pracy, chociaż pod koniec okresu przelotów jestem już bardzo zmęczona. Podczas wolnego staram się po pierwsze wysypiać. Latając po różnych częściach świata można się nabawić problemów ze snem, dlatego gdy tylko mogę staram się uregulować godziny snu i wypocząć tyle, ile się da. Wychodzi więc na to, że w ciągu doby śpię około 10, nawet do 12 godzin, stewardessa Piotrków Trybunalski.

Czas odpoczynku to też czas jedzenia samych dobroci. Ci, którzy z Was kiedykolwiek lecieli samolotem dobrze wiedzą, że jedzenie podawane na pokładach samolotów nie należy do najsmaczniejszych. Da się je zjeść, ale czy ma się z tego jakąś przyjemność? Wątpliwą. W domu nadrabiam więc jak mogę i każdy posiłek niemal celebruję. Na ziemi nawet kanapki lepiej smakują, nie mówiąc już o zwykłym schabowym z ziemniakami. Po prostu pychota.


2 komentarzy

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *