Koronawirus zmienił nieco oblicze rynku pracy. Nie patrzymy już tak spokojnie w przyszłość, wiele zawodów musiało wprowadzić pewne restrykcje, które wykluczyły z możliwości pracy niektóre osoby. Po pandemiczna rzeczywistość dotknęła również zawodu stewardessy. Co się zmieniło?
Stewardessa – praca wysokiego ryzyka
Obecnie wprowadzone obostrzenia dotyczą głównie odległości pomiędzy osobami na danej przestrzeni. Kiedy zostaną otwarte granice, z pewnością wiele osób zechce skorzystać z wygodnej formy przemieszczania się, jaką niewątpliwie są samoloty. Wydaje się, że można wprowadzić środki bezpieczeństwa dla personelu, jednak czy linie lotnicze przewidzą czas pomiędzy rejsami, który poszczególne osoby będą z kolei musiały poświęcić na ewentualne odkażanie samolotu?
Z drugiej strony pozostaje kwestia pomiaru temperatury – często osoby wsiadające po raz pierwszy na pokład samolotu, miewają skoki temperatury – co wtedy? Czy uda się zracjonalizować pewne przepisy w taki sposób, by ich przestrzeganie nie przeszkadzało w normalnym funkcjonowaniu, a z drugiej strony, stworzyć takie, by zarówno personel, jak i pasażerowie czuli się bezpiecznie? Czas pokaże.
koronawirus jest równie niebezpieczny w samolocie jak i w innych miejscach, gdzie przewijają się ludzie
Dlatego zawsze należy pamiętać o wszelkich środkach ostrożności, dystansie, maseczkach, dezynfekcji
Ja bym się bardziej zastanawiała nad tym, czy jest bezpieczna pod kątem katastrof lotniczych.
Według niektórych opinii większe ryzyko niesie jazda samochodem 😉