Jutrzejszy dzień na pewno minie mi bardzo ciekawie, stresująco i podniecająco, bo jutro od godziny ósmej rano do siedemnastej mam wziąć udział w zbiorowej rekrutacji na stanowisko stewardessy, która odbędzie się w biurze linii lotniczych organizujących nabór. Gdy czytałam opis tego, jak ma wyglądać cała ta rekrutacja, w pierwszej chwili miałam wrażenie, że ubiegam się o pracę nie stewardessy, a modelki. Oprócz normalnych rozmów z komisją rekrutacyjną na pierwszy etap rekrutacji wlicza się jeszcze mierzenie i ważenie kandydatek, przebieranie w służbowe stroje, sprawdzanie ich umiejętności lingwistycznych i innych cech związanych z pracą stewardessy.
Jestem bardzo ciekawa ile dziewcząt i chłopców zostało zaproszonych na rozmowy. Pewnie będzie nas bardzo dużo, bo przez 9 godzin da się przeprowadzić rozmowy z wieloma różnymi kandydatami. Trochę obawiam się konkurencji i tego, że nie uda mi się wypaść tak, jakbym chciała. Na pewno będzie wiele ładniejszych, szczuplejszych i zdolniejszych dziewcząt ode mnie, które będą miały większe szanse na angaż ode mnie.
Mimo, że nie wiem w jakim kierunku potoczy się rekrutacja i czy uda mi się dostać na następny etap, i tak mam zamiar wziąć w niej udział, bo nie chcę sobie później zarzucać, że poddałam się bez spróbowania, stewardessa Łódź. Rodzice zawsze powtarzali mi, że kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje, a ja mam zamiar zaryzykować!