Ostatnio, za pomocą jednego z serwisów społecznościowych, dzięki któremu na bieżąco śledzę poczynania wszystkich swoich znajomych dowiedziałam się, że jedna z moich koleżanek rozpoczęła studia na kierunku lotnictwo. Nie mam zielonego pojęcia co skłoniło Agnieszkę do podjęcia takiej decyzji i skąd ta dziewczyna bierze siły, by co dwa tygodnie dojeżdżać z Tych do Warszawy, gdzie odbywają się zajęcia. Agnieszkę znam od ponad pięciu lat, jednak nigdy nie usłyszałam od niej ani słowa na temat jej pasji dotyczącej lotnictwa i samolotów. Jestem przekonana, że nigdy o niej nie wspominała, bo takie informacje na dość długo zapadają w pamięć. Według ostatnich doniesień facebooka Agnieszka jawi się jednak jako długoletnia fanka pasów startowych, portów lotniczych, boeingów i wszystkiego innego związanego z samolotami. Trochę mnie to dziwi.
Ciekawa jestem co Aga ma zamiar robić po studiach lotniczych. Do tej pory skończyła już filologię angielską na Uniwersytecie Śląskim, pracuje jako nauczycielka angielskiego w szkole, więc nie rozumiem co ma jej dać lotnictwo. Stewardessą Aga na pewno nie zostanie, bo niestety odbiega od wszelkich standardów idealnej stewardessy, stewardessa Tychy. Agnieszka jest naprawdę miłą i sympatyczną dziewczyną, jednak jak na stewardessę jest za niska o jakieś 15 cm i za gruba o około trzydzieści kilogramów. O ile zbędne kilogramy można zrzucić, o tyle wzrostu raczej sobie nie doda.
Tak bardzo ciekawi mnie „stara” pasja Agi, że w najbliższym czasie mam zamiar do niej napisać i dowiedzieć się skąd pomysł na lotnictwo.